Mały krok dla świata, wielki skok dla memecoinów: Bitwise składa wniosek o Dogecoin ETF. 

Dogecoin od dawna przyciąga uwagę społeczności kolejnymi niespodziankami. Teraz przyszedł czas na DOGE ETF. Co będzie dalej?

Dogecoin ETF Kabosu

Dogecoin to siódma co do wielkości kryptowaluta na świecie, z kapitalizacją rzędu 54 miliardów dolarów. Ten rok rozpoczyna od historycznej wiadomości, bo oto firma Bitwise wnioskuje o pierwszy Dogecoin ETF.

DOGE zyskał nowe życie po tym, jak powołano Departament Efektywności Rządu (Departament of Government Efficiency, w skrócie D.O.G.E.). Nowy organ został oficjalnie utworzony w poniedziałek, ale warto wspomnieć, że w rzeczywistości nie jest to departament, bo do tego potrzebowałby zgody Kongresu. Na razie będzie zewnętrznym organem doradczym, a jego działania zaplanowano na najbliższe 18 miesięcy.

Teraz zaś firma Bitwise, zarządzająca aktywami kryptograficznymi, złożyła w Delaware wniosek o rejestrację pierwszego Dogecoin ETF. Matt Hougan, odpowiedzialny za inwestycje i zarządzanie aktywami, w imieniu firmy Bitwise potwierdził, że złożony wniosek rzeczywiście pochodzi od nich. Jest to krok milowy nie tylko dla samego Dogecoina, ale dla całego sektora memecoinów, które od jakiegoś czasu walczą o uznanie wśród społeczności kryptowalutowej.

Memecoiny z misją: strategia na przyszłość

Wśród memecoinów pojawia się zresztą coraz więcej tak zwanych projektów z misją: warto tu wymienić chociażby Wall Street Pepe, który zamierza walczyć z monopolem wielorybów i dać inwestorom detalicznym równe szanse na lukratywne inwestycje. Twórcy $WEPE dzisiaj ogłosili datę zakończenia przedsprzedaży tokena, więc możemy się spodziewać, że nowy memecoin niedługo pojawi się na giełdach i wtedy Armia Wepe pokaże, co potrafi.

Dogecoin jest uznawany za pierwszego memecoina na świecie. Powstał w 2013 jako internetowy żart autorstwa dwóch programistów, Billy’ego Markusa i Jacksona Palmera. Jak to z żartami bywa, również i ten wymknął się spod kontroli, ale w tym wypadku w pozytywnym znaczeniu. Przyciągnął sporo uwagi głównie za sprawą poparcia Elona Muska, i miał nawet lecieć na księżyc. Możekiedyś tam dotrze, kiedy pokona piętrzące się utrudnienia.

O Dogecoin ETF mówi się nie od dzisiaj

Społeczność już od jakiegoś czasu spekuluje na temat pierwszego wniosku o Dogecoin ETF.

Jestem w szoku, że nikt jeszcze nie wnioskował o Dogecoin ETF

– powiedział 15 stycznia tego roku Nate Geraci, prezes The ETF Institute i ekspert w zakresie tego typu funduszy.

To siódme co do wielkości cyfrowe aktywo pod względem kapitalizacji rynkowej. W najgorszym wypadku emitent wrzuci to sobie w koszty. Przy odrobinie szczęścia jednak można trafić na pozytywnie nastawiony skład SEC, co w połączeniu ze wsparciem Elona Muska daje niemalże gwarancję powodzenia.

Logo DOGE pojawiło się w tym tygodniu na stronie nowego organu D.O.G.E., na czele którego stanął – tu bez niespodzianki – sam Musk.

Dzisiejszy żart będzie jutrzejszym ETF-em

– powiedział jeszcze w listopadzie 2024 roku Eric Balchunas, starszy analityk ETF-ów.

Można się zastanawiać, czy DOGE ETF to aby nie przesada. Ale ja twierdzę, że wszystko jest możliwe. Moim zdaniem ktoś się na to skusi, bo niby dlaczego nie?

Jeszcze w tym tygodniu Osprey Funds i Rex Shares złożyły kilka propozycji ETF-ów, z czego jeden był właśnie na Dogecoinie. Podano również do wiadomości, że Hester Peirce, która pełni funkcję Komisarza w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), stanie na czele zespołu roboczego do spraw kryptowalut.

Nowo powołany zespół roboczy pod kierownictwem Komisarz Hester Peirce może przyspieszyć zatwierdzenie szerszej gamy ETF-ów na takich aktywach jak of SOL, XRP, LTC, DOT i DOGE

–  wyjaśnił Matt Mena, strateg ds. badań nad kryptowalutami.

Gdyby Dogecoin ETF został zatwierdzony, otworzyłoby to prawdopodobnie drogę do kolejnych memecoinowych ETF-ów. W szerszej perspektywie oznaczałoby to też potwierdzenie poważnego podejścia do sektora memecoinów. Szereg memicznych tokenów zyskałby zatem rangę równą ‘poważnym’ kryptowalutom inwestycyjnym.

Nowoczesne memecoiny: misja, wizja i trochę humoru

Warto jednak pamiętać, że w dobie kiedy każdego dnia powstaje mnóstwo nowych memecoinów, często w odpowiedzi na działania celebrytów lub polityków, nie wszystkie z nich pretendują do miana poważnych aktywów. Żeby się wyróżnić na tym konkurencyjnym rynku, trzeba się pochwalić wartością użytkową i długoterminową wizją.

Oba elementy znajdziemy w projekcie Wall Street Pepe, który w przedsprzedaży zgarnął już ponad 55 milionów dolarów i teraz szykuje się do wejścia na giełdy. Wizją twórców jest wyrównanie szans inwestorów detalicznych.

Token $WEPE można kupić (choć już niedługo) w cenie 0,0003665 $. Przedsprzedaż potrwa jeszcze 25 dni, zgodnie z tym, co ogłoszono dzisiaj na platformie i w mediach społecznościowych. Nie wiemy jeszcze, na jakich giełdach zadebiutuje $WEPE po emisji, ale wszystko wskazuje na to, że na pierwszy ogień pójdą DEX-y.

Wracając jednak do misji, bo to właśnie wyróżnia Wall Street Pepe na tle innych memecoinów, to w skrócie mówiąc chodzi o to, by upowszechnić dostęp do sygnałów rynkowych i informacji, które mogą wpłynąć na decyzje inwestycyjne. W tym celu powstał społecznościowy ekosystem, w którym drobni inwestorzy mogą uzyskać dostęp do narzędzi do tej pory zarezerwowanych dla wielorybów.

To trochę jak cyfrowy parkiet giełdowy, na którym posiadacze $WEPE wymieniają się przydatnymi informacjami. Jeśli na przykład kilku członków społeczności zauważy jakiś wzorzec w ruchach altcoinów lub poweźmie informację o nowej emisji, mogą podzielić się tymi wieściami z Armią Wepe. Aktywni członkowie społeczności będą, oczywiście, nagradzani.

Nie każdy memecoin doczeka się ETF-u

Kiedy Dogecoin ETF wydaje się już tylko kwestią czasu, inne memecoiny mogą nabrać wiatru w żagle. Nie wszystkie, oczywiście, awansują do rangi poważnych kryptowalut. Niektóre wręcz programowo są niepoważne i odpowiada im status internetowego żartu. Inne, jak Wall Street Pepe, mają ambitne plany i społecznościową misję, która wpisuje się w nurt powszechnej demokratyzacji dostępu do cyfrowych aktywów.

Inwestorom, jak zawsze, zaleca się daleko posuniętą ostrożność i samodzielne rozeznanie, a przede wszystkim śledzenie doniesień z rynku krypto. Styczeń jeszcze się nie skończył, ale już widać, że w tym roku będzie się działo.

Exit mobile version