Co zmieni licencja trustowa Coinbase: czy giełda zostanie cyfrowym bankiem?

Co zmieni licencja trustowa Coinbase?

Spółka Coinbase postanowiła złożyć wniosek o przyznanie federalnej licencji trustowej (trust charter) w Stanach Zjednoczonych. Jak wyjaśnia dyrektor generalny, Brian Armstrong, nie oznacza to, że Coinbase zostanie bankiem. Celem jest budowa nowoczesnej infrastruktury powierniczej dla aktywów cyfrowych. Licencja trustowa Coinbase pozwoli firmie oferować nowe usługi finansowe, co niewątpliwie zbliży giełdę do tradycyjnego, regulowanego sektora bankowego. Na szczęście nadal nie brakuje ekosystemów opartych na pełnej transparentności on-chain i zdecentralizowanej architekturze. Przykładem jest giełda DEX Hyperliquid, która znalazła się w centrum zainteresowania spółki HYLQ.

Kup HYLQ

Co oznacza dla giełdy licencja trustowa Coinbase?

Licencja trustowa Coinbase nie jest w 100% pewna, ale prawdopodobna. Spółka złożyła już stosowny wniosek o przyznanie tzw. federalnej licencji trustowej (federal trust charter) do amerykańskiego OCC (Office of the Comptroller of the Currency). Jeżeli licencja zostanie przyznana, będzie to oznaczać, że Coinbase otrzyma możliwość działania jako instytucja powiernicza.

Dla spółki oznacza, że będzie mogła przechowywać aktywa klientów, obsługiwać płatności i oferować produkty finansowe skierowane do inwestorów instytucjonalnych. Dlatego jak najbardziej jest to krok w kierunku uzyskania większej wiarygodności na rynku tradycyjnych finansów, zresztą nie pierwszy w ostatnim czasie. Równocześnie współzałożyciel i dyrektor generalny spółki, Brian Armstrong, wskazuje, że Coinbase nie przekształci się w bank.

Natomiast widać wyraźnie, że w ten sposób Coinbase chce zaoferować większą przejrzystość regulacyjną, co ma znaczenie zwłaszcza w przypadku inwestowania przez instytucje finansowe. Z jednej strony spółka ma zamiar oferować coraz więcej usług spełniających wymogi regulatorów, z drugiej – chce zachować elastyczność typową dla sektora blockchain.

Czy Coinbase stanie się cyfrowym bankiem?

Jak zostało wspomniane, licencja trustowa Coinbase nie oznacza, że giełda będzie bankiem. Natomiast jest to duży krok w kierunku świadczenia usług zbliżonych do sektora bankowego. Dotyczy to nie tylko prowadzenia depozytów, ale nawet udzielania pożyczek, zarządzania aktywami oraz obsługi płatności międzynarodowych.

Z punktu widzenia użytkownika oznacza to większe bezpieczeństwo, przynajmniej teoretycznie. Jednak rosnąca kontrola ze strony regulatorów może budzić uzasadnione obawy. Warto w tym miejscu zauważyć, że od pewnego czasu giełda podejmuje działania mające poprawić relacje z amerykańskimi instytucjami nadzorującymi rynek finansowy. Wszystko po okresie sporów prawnych, napięć i procesów, które były zalążkiem dyskusji o tym, jak klasyfikować usługi giełdy w ramach amerykańskiego prawa.

Licencja trustowa Coinbase będzie oznaczać, że stanie się to pełnoprawna instytucja finansowa, a nie klasyczna giełda kryptowalut (CEX). Dla miłośników zdecentralizowanych finansów to znak, że Coinbase podąża w stronę regulacji i nadzoru. Może to zniechęcić część inwestorów i skłonić ich do przejścia na bardziej transparentne platformy. Dobrym przykładem jest ekosystem Hyperliquid. To zdecentralizowana giełda, w którą pośrednio mocno inwestuje kanadyjska spółka HYLQ.

Hyperliquid jako transparentna alternatywa on-chain

Hyperliquid to zdecentralizowana giełda DEX na własnym blockchainie warstwy pierwszej (Layer-1). Ekosystem został zbudowany w oparciu o technologię HyperEVM. Dzięki temu giełda obsługuje nawet 200 000 transakcji na sekundę. Wyjątkową wydajność połączono z pełną transparentnością kodu. Aktualnie jest to jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie giełd nowej generacji.

Wolumen obrotu w ekosystemie Hyperliquid wynosi blisko 3 biliony USD. Natomiast tylko same przychody z opłat transakcyjnych sięgają ponad 100 milionów dolarów. To wyraźny sygnał, że zdecentralizowane giełdy mogą konkurować z największymi platformami CEX również w kategorii skali działania.

Ten model również ma swoich fanów w formie większych podmiotów. Przykład stanowi kanadyjska spółka HYLQ, która jest notowana na giełdzie Canadian Securities Exchange (CSE) oraz na rynku OTC w USA. Spółka przyjęła bardzo ciekawą strategię, ponieważ postanowiła gromadzić swoje rezerwy w tokenie $HYPE. To kryptowaluta będąca sercem zdecentralizowanej giełdy Hyperliquid.

Dowiedz się więcej o HYLQ

Dwa modele zaufania: regulacje kontra blockchain

Obie platformy działają w innej rzeczywistości i to Coinbase robi to na znaczenie szerszą skalę. Widać też zupełnie dwa inne podejścia do świata cyfrowych finansów. W przypadku Coinbase postawiono na licencje i nadzór, a giełda wyraźnie rozwija się w kierunku statusu licencjonowanej instytucji powierniczej. Dla wielu inwestorów to wystarcza, ponieważ jest to dla nich gwarancja bezpieczeństwa wynikająca z przepisów i kontroli nadzoru finansowego.

Zupełnie inaczej wygląda to przy ekosystemie Hyperliquid, gdzie na pierwszym miejscu stawia się zaufanie technologiczne. Nie ma tutaj pośredników, audytów i instytucji nadzorczych, a bezpieczeństwo zapewnia zdecentralizowana architektura sieci on-chain. To nowoczesna wizja finansów, gdzie podstawą jest zaawansowana technologia.

Oba rozwiązania mają swoje mocne i słabe strony. Wizje modeli mogą wydawać się ze sobą sprzeczne. Jednak w rzeczywistości tradycyjne finanse przenikają się ze światem blockchain. W ten sposób inwestor ma szansę uczestniczyć w transformacji całego systemu finansowego. W zależności od podejścia do rynków może on wybrać ekosystemy regulowane (Coinbase) lub jedną z najlepszych giełd zdecentralizowanych (Hyperliquid). Przenikanie się obu światów widać też w notowaniach giełdowych (np. u brokera Interactive Brokers), czego przykładem są spółki Coinbase oraz HYLQ. Popyt na ich akcje jest duży, ponieważ tylko w rok oba podmioty zyskały na wartości blisko 130% (Coinbase) i ponad 620% (HYLQ).

Kup HYLQ

Exit mobile version