
W niektórych krajach, takich jak Stany Zjednoczone, kryptowaluty od paru lat są już mainstreamem i jednym z głównych obiektów zainteresować wśród inwestorów. Kolejnym takim państwem powoli staje się Korea Południowa. Dowodem na to jest fakt, że dzisiaj prawie co czwarty Koreańczyk posiada kryptowaluty.
Najnowsze badanie Yea Financial Research Institute sugeruje, że aż 27 procent Koreańczyków w wieku od 20 do 50 procent inwestuje w kryptowaluty. Przekładałoby się to na liczbę 10 milionów ludzi. Co więcej, nie są to skromne kwoty, wszak tego typu zakupy tworzą ponoć aż 14 procent ich portfeli. To pokazuje nowy trend, w którym obywatele Korei Południowej coraz chętniej sięgają po cyfrowe aktywa w celu zabezpieczenia swojej przyszłości.
Kryptowaluty cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród Koreańczyków
Samo badanie pokazuje o wiele więcej ciekawych danych. Największy udział w kryptowalutowych inwestycjach posiadają Koreańczycy w wieku powyżej 40 roku życia. Ponoć aż 31 procent z nich ma sięgać po kryptowaluty. Trzydziestolatkowie nie są daleko w tyle, gdyż badanie Yea Financial Research Institue pokazuje, że aż 28 procent z nich decyduje się na takie zakupy.
Odzwierciedla to popularne opinie, że im ludzie starsi, tym chętniej chcą zabezpieczać swoje zaplecze finansowe inwestycjami. Aczkolwiek obala to także mit, według którego kryptowaluty to środki cieszące się głównie zainteresowaniem wśród młodszych pokoleń.
Ale to nie wszystko. Badanie pokazało także, że 70 procent uczestników wykazało zainteresowanie w powiększeniu swoich inwestycji krypto w przyszłości. Aczkolwiek, 42 procent z nich podkreśliło, że inwestowałoby chętniej w cyfrowe aktywa jeżeli tradycyjne instytucje grałyby większą rolę na rynkach krypto. Inni (35 procent) za to podkreślali, że większe zabezpieczenia prawne zachęciłyby ich do większych inwestycji w kryptowaluty.
Jak się to odbije bezpośrednio na rynku kryptowalut w kraju? Taki trend może mieć parę konkretnych rezultatów. Przede wszystkim, skoro coraz więcej Koreańczyków sięga po tego typu inwestycje, to można się spodziewać większej dywersyfikacji i rozwoju branży w kraju i południowo-wschodniej Azji. Co za tym idzie, Koreańczycy zaczną pewnie interesować się nowymi coinami, a nie tylko tymi największymi i najpopularniejszymi, jak Bitcoin. Ponoć sześciu na dziesięciu inwestorów z Korei Południowej inwestuje właśnie w niego.
Bitcoin stabilnie trzyma się pułapu 107 000 USD
A skoro sam Bitcoin został wywołany do tablicy, to warto podkreślić jego stabilność na rynku przez ostatnie parę dni.

Ta stabilność była mu niesamowicie potrzebna, zwłaszcza po zawirowaniach na linii Izrael – Iran – Stany Zjednoczone w poprzedni weekend. Bezpośrednia interwencja rządu Donalda Trumpa w tym konflikcie sprawiła, że globalna gospodarka się odrobinę zachwiała. To za to, sprawiło, że wiele największych coinów, w tym Bitcoin, straciły na chwilę dosyć sporo.
Na całe szczęście dla posiadaczy największego coina na świecie, Bitcoin z powrotem ma się dobrze i wszystko wskazuje, że to się na razie nie zmieni. A jeżeli już, to eksperci przewidują, że pozytywnie. Na chwilę obecną jego cena opiewa na 107 630 USD. Zakres tych 107 000 dolarów amerykańskich utrzymuje się już od paru dni.
Ostatni moment, aby złapać się na przedsprzedaż $BTCBULL
Skoro Bitcoin powrócił już do swojej formy, to warto wspomnieć o tokenie z ogromnym potencjałem, w dużej mierze związanym bezpośrednio z najdroższym coinem. Mowa tutaj o BTC Bull.
Skąd ta korelacja? A stąd, że Bitcoin Bull oferuje airdropy w BTC dla swoich posiadaczy. Oznacza to, że po przekroczeniu bez Bitcoina pułapu danej ceny, posiadacze BTC BULL otrzymują za darmo odrobinę BTC. Jeżeli ktoś jest niezachwianym optymistą we wzrost Bitcoina, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach na świecie, to kupno takiego tokena wydaje się być idealną opcją.
Aczkolwiek warto się śpieszyć z podejmowaniem tego typu decyzji. To dlatego, że to ostatni gwizdek na kupno $BTCBULL w przedsprzedaży. Ta skończy się już za parę dni, a obecnie sam token jest dostępny za 0,0026 dolara amerykańskiego.
