
Przejęcie władzy w Białym Domu nie obyło się bez niespodzianek. Społecznością kryptowalut na razie najbardziej wstrząsnęły słowa, które nie padły, bowiem prezydent wbrew oczekiwaniom nie wspomniał w swoim wystąpieniu o cyfrowych aktywach.
Republikanie rozpoczynają swoją rewolucję, a tymczasem demokratyczny memecoin Flockerz kończy przedsprzedaż z imponującym wynikiem ponad 11,6 milionów dolarów. W ciągu ostatnich czterech dni, kiedy rynek krypto borykał się z korektą, ten token zgarnął aż 1,2 miliona dolarów od inwestorów, którzy dostrzegli w nim potencjał.
Projekt przyciągnął powszechną uwagę już w zeszłym roku, zaraz po rozpoczęciu przedsprzedaży, a wszystko za sprawą unikalnego mechanizmu Vote-to-Earn (V2E). Jest szansa, że nowe rozwiązanie przyjmie się nie tylko w świecie memecoinów, ponieważ skutecznie oddaje ono kontrolę w ręce społeczności. Przejrzysty, demokratyczny system, w którym posiadacze tokenów głosują nad kierunkiem rozwoju platformy, może zyskać popularność, szczególnie w dobie, kiedy arbitralne decyzje spotykają się z oporem społeczności.
Czas na decyzję się jednak kończy, bo przedsprzedaż trwa tylko do dzisiaj. To ostatni dzień, kiedy Flockerz jest dostępny w cenie 0,0066883 $.
Czy rozwiązanie V2E zapobiegnie rug-pullom?
Od wczoraj głośno komentuje się fakt, że prezydent Trump nie poruszył tematu kryptowalut w swoim przemówieniu inauguracyjnym. Pierwszego dnia kadencji prezydent podpisał szereg rozporządzeń wykonawczych i innych dokumentów, które odbiły się szerokim echem nie tylko w przestrzeni aktywów cyfrowych. Są bowiem, delikatnie mówiąc, dość kontrowersyjne.
Rynek zareagował błyskawicznie: Bitcoin spadł z rekordowego poziomu 109 000 $ do nieco ponad 101 000 $, teraz zaś ustabilizował się w granicach 105 000 $. Większość innych aktywów w tym sektorze również zaliczyła spadki.
Brak wzmianki o kryptowalutach zaskoczył inwestorów, tym bardziej, że na kilka dni przed zaprzysiężeniem pojawiły się oficjalne tokeny pary prezydenckiej – Official Trump ($TRUMP) i Official Melania ($MELANIA). Po inauguracji jednak oba odnotowały drastyczny spadek wartości.
Wśród obserwatorów rynku nastąpił podział: jedno upatrują w emisji prezydenckich memecoinów pozytywnego sygnału dla świata kryptowalut. Sądzą bowiem, że Trump dotrzyma słowa i zaprowadzi pozytywny klimat w tym sektorze.
Inni jednak są zdania, że Trump chce bezwstydnie wykorzystać swoje wpływy, by sterować inwestycjami.
Choć początkowo były podejrzenia scamu, szybko okazało się, że to nieprawda – sam prezydent jest bowiem właścicielem tokenów za pośrednictwem spółki zależnej Trump Organization pod nazwą CIC Digital i drugiej spółki, znanej jako Fight Fight Fight. Około 80% całej podaży znajduje się w portfelach tych spółek i jest zamrożone na trzy lata, potem zaś coiny będą stopniowo zwalniane.
Wciąż jednak niepokojący wydaje się fakt, że większość podaży jest pod kontrolą zaledwie kilku portfeli. Wielu obserwatorów rynku uważa, że sytuacja tokena TRUMP zaczyna przypominać scenariusz znany z projektu HawkTuah, szczególnie po spadku z rekordowej ceny 75,35 $ do 37,97 $. Niektórzy podejrzewają, że wszystko zostało starannie zaplanowane przez obecnego prezydenta USA.
Tak gwałtowny spadek wartości może szybko doprowadzić inwestorów do ruiny. Ryzyko rug pulla jednak można zminimalizować dzięki mechanizmowi V2E, w którym 80% kontroli sprawuje społeczność, a nie wybrana garstka użytkowników. Takie podejście właśnie proponuje Flockerz.
Nowy model zarządzania memecoinem może podnieść standard w całym sektorze
Twórcy projektu Flockerz przewidują, że każda decyzja dotycząca postępów i rozwoju platformy oraz samego tokena będzie poddawana pod głosowanie całej społeczności. Posiadacze będą mogli się wypowiedzieć na przykład w takich sprawach jak upgrade protokołu, podział budżetu czy współprace partnerskie.
Pozwoli to uniknąć sytuacji, kiedy wąskie grono użytkowników będzie rościło sobie prawa do decydowania w imieniu wszystkich, zabezpieczając głównie swoje interesy. Przypomnijmy – właśnie takie podejrzenia pojawiły się w przypadku tokena TRUMP.
W zamian za aktywne uczestnictwo w życiu projektu Flockerz użytkownicy mogą zdobywać nagrody wypłacane w natywnym tokenie $FLOCK. Stąd też nazwa Vote-to-Earn.
System nagród ma zachęcić inwestorów do aktywnego udziału i wypowiadania opinii na forum. Zapewnia do zarazem odpowiedni poziom decentralizacji i demokratyzacji całego projektu, skutecznie zapobiegając scamom i wyłudzeniom.
Po ostatnich zawirowaniach z tokenami pary prezydenckiej inwestorzy z pewną obawą podchodzą do kolejnych projektów. W cenie jest przejrzystość, a także solidne podstawy i poważne podejście do użytkowników. Gdy w Białym Domu nowe porządku zaprowadzają Republikanie, w świecie krypto coraz częściej mówi się o demokratyzacji dostępu do cyfrowych aktywów.
Dlatego też uwagę przyciągają najlepsze krypto do inwestycji, które mają wbudowane mechanizmy zabezpieczające, a do takich należy chociażby rozwiązanie V2E. Ostatnie wydarzenia pokazały, że obietnice, nawet składane przez osoby na eksponowanych stanowiskach, nie muszą być wiążące. Nic dziwnego, że społeczność zwraca się w stronę konkretnych gwarancji bezpieczeństwa i uczciwości.
Pionierski token V2E – ostatnie godziny przedsprzedaży
W tej chwili Flockerz jest jedynym projektem, który oferuje opisane wyżej rozwiązanie Vote-to-Earn. Ma zatem szansę przetrzeć szlaki dla kolejnych, tym bardziej że w dobie zachwianego zaufania społeczności trzeba będzie się nieźle postarać, by je odbudować.
System V2E może być zapowiedzią pozytywnej zmiany w sektorze kryptowalut – byłaby to zmiana oddolna, społecznościowa, a nie odgórna i uzależniona od kaprysu najwyżej postawionych osób. Już teraz słychać głosy, że $FLOCK po debiucie giełdowym może zaliczyć skok cenowy o 10x.
Traderzy, którzy zechcą dać szansę innowacyjnemu tokenowi, mogą go kupić na oficjalnej stronie Flockerz, gdzie wystarczy podpiąć portfel (np. Best Wallet) i wymienić ETH, BNB lub USDT na $FLOCK. A potem razem z resztą społeczności warto śledzić kanały projektu w mediach takich jak X, by być na bieżąco, a kiedy przyjdzie czas, skorzystać z uprawnień posiadacza tokena i zabrać głos w ważnych sprawach. Każde głosowanie niesie ze sobą konsekwencje, czego najlepiej dowiodły ostatnie tygodnie, nie tylko w sferze kryptowalut. Mechanizm Vote-to-Earn to zarazem przypomnienie o tym, jaka odpowiedzialność wiąże się z możliwością decydowania.
